wtorek, 20 stycznia 2015

Home Sweet Home...

Heej :). 
Przez grudzień i początek stycznia czyli przez całe to świąteczne zamieszanie i w domu i w firmie mało miałam czasu na szycie, ale teraz poświęcam na to każdą wolną chwilę i bywam wciągnięta jak w ruchome piaski ;). Ostatnio prawie całą niedzielę i pół soboty pracowałam nad nową podusią. Jestem z niej meeega dumna. Aplikacje przyszywałam ręcznie, haft zrobiony ręcznie- pierwszy raz :). Napracowałam się jak mróweczka. Podusia w moich ulubionych kolorach - ukochanych fioletach i różach. Wszystko tak jakoś mi pięknie pasuje. Nie żałuję ani chwili poświęconej na jej stworzenie, a w głowie mam już nowe pomysły na siostrzyczki dla podusi! 
Jak się podoba?




2 komentarze:

  1. Uroczo poduszka. :D

    Pozdrawiam,
    Kazik

    OdpowiedzUsuń
  2. Home sweet home ;)na pierwszy rzut oka pomyslal,ze to jakis stworek z oczkami i rozdziawioną buzią ;) fajna ta poducha,widać że dopieszczona w szczegółach :)

    OdpowiedzUsuń